Wczoraj oglądałam i doszłam do wniosku że postać grająca Billiego(chłopaka Sandy) bardzo przypomina mi Johnnego Deppa.Wow,super przystojny):*
Kobiety z którymi wczoraj oglądałem mówiły to samo. A ja bym przysiągł, że to Leonardo di Caprio!
Zgadzam sie z toba vivian! Kiedy pierwszy raz obejrzałam ten film to Billy (a własciwie Skeet Urlich) tez mi wpadł w oko ;) A w sobote to własnie tez zauwazyłam podobienstwo do Johnny'go!
Ojej! A wczoraj zauważyłem podobieństwo koloru moich majtek do koloru elewacji sklepu z odzieżą zachodnią! Ochh!!
Popieram kolegę powyżej :) zawsze się ludzie skupiają bardziej na tym kto jest od kogo przystojniejszy a nie jek gra, bo przecież u aktora to takie nieistotne... żałosne.
Poprawka, ludzie - ale tylko kobiety i by nikogo nie obrazić, nie wszystkie kobiety. Niektóre patrzą normalnie na to wszystko, pod względem aktorstwa, a nie kto jest od kogo przystojniejszy. U mężczyzn jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałem :P Ale co do samego tematu, to przeczytałem gdzieś kiedyś, że ten aktor jest tzw. "tańszą wersją Johnny'ego Depp'a"